Karta na spodzie domkuNiby jest jak dawniej, gdy Ciebie nie było.
A jednak, choć tylko ocierałaś się,
To w życiu mym wszystko poprzestawiałaś
I już nie jest jak dawniej i być nie może.
Nauczyłaś tak wiele nowego
I wiele odkryć pozwoliłaś.
Choć byłaś tylko częścią,
Niczym karta na spodzie całego domku,
Bez której ta całość ostać się nie może.
Tak ważna.
Wraz z jej wyszarpaniem wszystko legło w gruzach
I choćby starać się odbudować,
To nigdy nie będzie już takie, jak kiedyś.
Już nigdy nie będę mógł podzielić się z Tobą
Radościami czy troskami, jakie tylko z Tobą dzielić mogłem.
Nigdy nie wyśmiejemy razem wad tego świata,
Nigdy pomocy sobie nie wyświadczymy.
I kto mi wytknie wszystkie błędy w tym, co piszę?
Nie będę miał na kogo liczyć w urodziny,
A i ja Ci z najdziwniejszych okazji życzeń więcej nie złożę.
I kotów w drodze do pracy liczenie sens straciło.
Cóż zostało? Obrazy i dźwięki z przeszłości.
Tak wiele, ale już znane, nie stawiające żadnych wyzwań.
Wciąż chciałbym tak wiele móc zrobić dla Ciebie,
Tak bardzo przyjaźń zachować,
Odnaleźć ją w miejscach, w których siebie zostawiłaś
I trzymać kurczowo, jak trzymałaś mnie na początku wspólnej drogi.
Aż znów Cię spotkać będę mógł.
Gliwice, 19.01.2023 r. |