BLOG

Subskrybuj kanał blogu

KatalogiWpisAchronologicznyTematycznyPoczytnościPopularnościOcen

Szczepieniowe szaleństwo

sobota, 10 lipca 2021
Tematyka: bezpieczeństwo, choroba, ryzyko, zdrowie

I w pierwszym zdaniu pragnę zaznaczyć: Nie, to nie jest wpis przeciwko szczepieniom! Ale przyjrzyjmy się temu, co dzieje się obecnie w temacie szczepień i światem, którego reguły zaczynają być dyktowane przez pryzmat zaszczepienia. Segregacja na ludzi zaszczepionych i niezaszczepionych ma się coraz odważniej. Szaleństwo dążące do zaszczepienia wszystkich, bez względu na wszystko, nabiera rozpędu. Jesteś zaszczepiony - jesteś kimś, możesz więcej! Tylko czy to jest poprawna droga?

Trzeba zaznaczyć, że szczepienia są jednym z lepszych rozwiązań (w zasadzie zaraz po bezwzględnej izolacji) chroniących przed zachorowaniem. I tego podważać nie można. Ale to, co dzieje się w społeczeństwie, wykracza daleko poza ten prosty fakt. Po pierwsze, przyjmuje się, że osoba zaszczepiona nie przenosi i wirusa. Jest to pierwsza bzdura. Nie ma żadnego dowodu na to, jakoby szczepienia nie pozwalały na transport wirusa przez osoby takim szczepieniom poddane. Szczepienie to nie środek wirusobójczy i z nikogo nie czynią też narzędzia do odkażania. Dlatego takie osoby wciąż są niewiele mniej, a może i równie niebezpieczne dla otoczenia, jak osoby niezaszczepione.

Szczególnie, że jak doskonale pokazuje obraz wydarzeń na świecie, szczepienie nie chroni przed zachorowaniem. I o ile owszem, prawdopodobnie zmniejsza śmiertelność wskutek zachorowania, to nie jest aż tak skuteczne przed powstaniem choroby wywołanej wirusem SARS-CoV-2. Na początku mówiło się o przeszło 99% skuteczności szczepień najpopularniejszą i najbardziej uznaną szczepionką. Później procenty spadała, potem przestano już mówić o zachorowalności, na rzecz wyłącznie "poważnych skutków zachorowania". Dziś widać, że skuteczność jest na pewno zbyt mała by powstrzymywać rozwój wirusa. A to będzie tylko sprzyjać jego mutacjom, które dostosują się do zmienionego środowiska.

I tym samym przechodzimy do najważniejszego punktu - szczepienie nie jest gwarantem nabycia odporności, a tym samym nie sprawia, że zaszczepiona osoba jest kimś lepszym. I poza tym, że - jak pokazują przykłady - szczepienia nie są w stanie uchronić skutecznie przed zachorowaniem, to w wielu przypadkach nie prowadzą w ogóle do wytworzenia jakiekolwiek odporności, a więc i powstania przeciwciał, w tym tych związanych z "pamiętaniem" zagrożenia. I tu mówimy o ludziach zdrowych (bo w zdecydowanej mierze na takich prowadzone są aktualnie badania). A co z ludźmi przyjmującymi choćby leki immunosupresyjne, do których sam należę?

Udało mi się dotrzeć do bardzo skromnych badań (prowadzonych na małej grupie osób) przyjmujących jeden z popularnych leków immunosupresyjnych stosowany m.in. w reumatologii. Cyt.:
Okazało się, że u prawie 40 proc. pacjentów przyjmujących Metotreksat, reakcja układu odpornościowego na szczepionkę była nieodpowiednia. Pozytywna reakcja pojawiła się u 204 z 208 (98,1 proc.) osób z grupy kontrolnej oraz u 34 z 37 (91,9 proc.) chorych, którzy nie przyjmowali Metotreksatu. (Źródło) Oznacza to, że aż 40% z badanych leczonych nie wytworzyła przeciwciał. Co więcej, prawdopodobnie w ogóle nie uwzględniono w badaniach faktu, czy osoby te wcześniej przechorowały COVID-19. Na podstawie tych danych można stwierdzić, że skuteczność szczepień preparatem Pfizera osób leczonych Metotreksatem wynosi od 0 do 40%!.

I w ten sposób przechodzimy do kluczowej kwestii - dlaczego fakt zaczepienia ma być jakąkolwiek przepustką w życiu? Dlaczego przyjęcie szczepionki sprawia, że dana osoba traktowana jest jako "bezpieczna"? Jeżeli coś ma o tym decydować, to powinno to być testy na zawartość przeciwciał u danej osoby - to jest dopiero jakiś wyznacznik, nie sam fakt szczepienia!

Co więcej, jeżeli - na podstawie wspomnianych, acz skromnych badań - mogę z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że potencjalne szczepienie będzie nieskuteczne, to jaki jest sens przyjmowania go i narażania się na potencjalne efekty niepożądane takiego szczepienia? Choć oficjalnie nie ma przeciwwskazań do szczepienia w moim przypadku, to jednak wskazań też nie ma za wiele, a potencjalne zyski wcale nie przewyższają zagrożeń.

No dobra, ale ktoś powie, że niepożądane odczyny poszczepienne są wyolbrzymiane, bo w ulotkach wielu leków również podawana jest cała litania skutków ubocznych, a mało kiedy coś po nich się dzieje. I tu często ostatnie stwierdzenie jest nieprawdą. Gdyby równie dużo osób, jak tych, którzy przyjęli szczepienie, nagle otrzymała np. lek "na objawy przeziębienia" będąc zupełnie zdrowymi, to gwarantuję, że nagle okazało by się, że skutki uboczne są znacznie częściej, niż się wydawało. Dlaczego? Ponieważ leki przyjmujemy często podczas choroby, która maskuje nam skutki uboczne leku. Jeśli one występują, to bardzo często przypisywane są one chorobie, a nie działaniu leku. W przypadku osób zdrowych wszelkie zaburzenia będą jednak widoczne czarno na białym. To dlatego tyle mówi się o ubocznych efektach wywołanych szczepieniami - po prostu znacznie łatwiej je zauważyć. One są, są już w wielu miejscach potwierdzone, a w wielu dopiero czekają na dopisanie. Absolutnie nie można bagatelizować faktu, że szczepienie nie jest neutralne i nie ma prawa po nim wystąpić objaw, który skrajnie - szczególnie zignorowany - może prowadzić do śmierci.

Należy jednak też podkreślić, że wielu "antyszczepionkowców" propaguje też teorie nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Mówienie o grafenie i reakcji z 5G jest wierutną bzdurą. Rzekome doświadczenia pokazujące, jakoby krew osoby zaszczepionej "odpowiadała" na sygnał 5G mogą wywoływać efekt wyłącznie u osób, które nie mają nawet podstawowej wiedzy biologicznej. Hemoglobina zawarta w czerwonych krwinkach jest związkiem żelaza, które reaguje na pole magnetyczne (w tym elektromagnetyczne) i zawsze takim pole będzie można ustawiać krwinki wzdłuż jego linii. Takie doświadczenia na opiłkach metalu pokazywane są w szkołach podstawowych czy średnich. Tu działa to samo zjawisko. A pole magnetyczne nie jest tylko związane z sieciami 5G, ale też 4G, 3G, 2G, 1G, 0G, a nawet zwykłym prądem płynącym do gniazdka w ścianie, że o sieciach WiFi czy falach radiowych nie wspomnę. No i w końcu pole magnetyczne samej Ziemi, które chroni nas przed naładowanymi cząstkami z kosmosu. Gdyby pola magnetyczne miały nam szkodzi, a tym bardziej sterować, to zwykłe badanie rezonansem magnetycznym, czy zabiegi fizjoterapeutyczne przy użyciu takiego pola, które jest dziesiątki razy silniejsze niż działające na nas wprost przy aktywnym telefonie byłoby zabójcze.

Faktem natomiast jest, że szczepienia są aktualnie w fazie testów, a liczba badań na osobach przyjmujących inne leki i wpływ na zdrowie takich osób jest znikoma lub żadna. Przykładowo, firma Pfizer zobowiązana jest przedstawić wyniki testów na koniec grudnia 2023 roku Źródło). I jak same szczepionki przeciwko SARS-CoV-2 są testem, tak technologia mRNA również raczkuje. Za dobry przykład niech posłuży, że opracowywane szczepionki przeciw rakowi czy HIV oparte o tą samą technologię, nad którymi to szczepionkami prace trwają od wielu już lat, aktualnie dopiero rozpoczynają lub co najwyżej kończą II fazę testów (Źródło). Tymczasem szczepienia przeciw koronawirusowi po roku prac(?) stały się masowymi, bez oglądania się na wszystko. Tylko się zaszczep, a jak w przeszłości ta sama szczepionka (!) nie wywołała skutków ubocznych, to nie ma przeciwwskazań. I z racji tego, że jestem osobą przyjmującą pokaźne ilości leków, zmagającą się z chorobami serca, układu krążenia oraz immunozależnymi, muszę powiedzieć sam: NIE - niestety, żaden lekarz kwalifikujący do szczepienia mi tego zapewne nie powie, bo "trzeba się szczepić i koniec".

Informacje o wpisie
Wpis czytano:108 razy
0,11/dzień
Ocena wpisu:
brak
(Kliknij właściwą gwiazdkę, by oddać głos)

Wróć

Komentarze (0)


Ładowanie komentarzy... Trwa ładowanie komentarzy...

Zobacz inne wpisy

ZobaczOstatnio dodanePodobne

Strona istnieje od 25.01.2001
Ta strona używa plików Cookie.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych a zakresie podanym w Polityce Prywatności.
 
archive To tylko kopia strony wykonana przez robota internetowego! Aby wyświetlić aktualną zawartość przejdź do strony.

Optymalizowane dla przeglądarki Firefox
© Copyright 2001-2024 Dawid Najgiebauer. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ostatnia aktualizacja podstrony: 17.07.2023 19:35
Wszystkie czasy dla strefy czasowej: Europe/Warsaw