wtorek, 10 maja 2011 Tematyka: ekonomia, wartości |
Wszyscy dziś obracamy pieniędzmi w postaci metalowych blaszek lub papierków albo za pomocą plastikowych kart płatniczych. Cyferki na komputerach i trochę makulatury w portfelu - tak postęp dokonał rewolucji w dziedzinie ekonomii i środków płatniczych. Ale czy do końca? Ciągle słyszymy o cenach ropy, złota, srebra czy miedzi na rynkach. Surowce wciąż mają wartość taką, jak kiedyś. Co prawda przeliczamy je na pieniądze, lecz naturalnym tokiem ich wartość zmienia się wraz z inflacją, którą właśnie sztuczne środki płatnicze wykreowały i na stałe wpisały w krajobraz współczesnej makroekonomii. Zawsze można było dodrukować. A odkrycie nowych złóż ropy czy innych surowców nie było już tak proste i przewidywalne. Choć wciąż wydobywa się złoto czy srebro, to ich wartość praktycznie nigdy nie spada w długim okresie. Co więcej, wartość takich kruszców rośnie znacznie szybciej niż by wynikało z prostej ekonomii. A to dlatego, że stały się nie tylko środkiem płatniczym. Za przykład może posłużyć srebro, które od jakiegoś czasu szeroko wykorzystuje się w elektronice, a obecnie także i medycyna czerpie z niezwykłych właściwości bakteriobójczych srebra. Znajdujemy je już nie tylko w biżuterii, ale i kosmetykach czy ubraniach. Choć wciąż nie wiadomo, dlaczego tak się dzieje, to jednak popyt stworzony przez nowe gałęzie przemysłu spowodował realny wzrost wartości tego kruszcu. Choć są osoby, które srebra nosić nie mogą... To pokazuje, że to, co zostało odkryte, wynalezione przez ludzi sprzed wieków potrafi przetrwać do dziś i nie ma alternatywy. Pieniądze to tylko wartość umowna, która w każdej chwili może zniknąć. A naturalne "środki płatnicze" wydają się być niezniszczalne... Szczególnie, gdy wkłada się w nie ludzkie uczucia i pracę to razem tworzą coś, co chyba nigdy nie zostanie wyparte przez jakiekolwiek inne rozwiązania i nigdy nie straci na wartości. |