BLOG

Subskrybuj kanał blogu

KatalogiWpisAchronologicznyTematycznyPoczytnościPopularnościOcen

"- In your dreams? (...) - All the time"

piątek, 10 grudnia 2010
Tematyka: egzystencja, psychologia, sen, zmysły

Czy mieliście kiedyś sen, do którego ciągle wracaliście, którego obrazy ciągle powracały? Tak często, że nauczyliście się je rozpoznawać? Czy śniliście kiedyś z pełną świadomością, że to tylko sen? A może wręcz przeciwnie - zupełnie zatraciliście się w tym śnie mając wątpliwości po przebudzeniu, co jest rzeczywistością, a co nocnym marzeniem...

Cytat z tytułu. Jeden z moich ulubionych filmów. Kojarzycie?
- I see dead people.
- In your dreams? ... While you're awake? ... Dead people like, in graves? In coffins?
- Walking around like regular people. They don't see each other. They only see what they want to see. They don't know they're dead.
- How often do you see them?
- All the time. They're everywhere.
("Szósty Zmysł")
Ileż łatwiej zagubić się w wyimaginowanym świecie, niż się w nim odnaleźć... Świecie nierzeczywistym, będącym wytworem naszej podświadomości, pozlepianym z okruchów wspomnień, zdarzeń, których byliśmy kiedyś nieświadomymi świadkami, a które gdzieś ukryły się w obszarach mózgu, do których nie ma dostępu w rzeczywistości... Tylko poprzez sny, będące niczym tunel w czasoprzestrzeni pozwalający dotrzeć do pozornie niedostępnych miejsc. Czasem budzimy się uśmiechnięci, a czasem zlani potem wciąż odczuwając fantomowy ból zadanych ran.

A może sen jest odbiciem tylko tego, czego nie możemy zaznać w tym świecie. Może odkrywa najgłębsze pragnienia, uzupełnia to, czego nam brakuje. Stanowi odreagowanie tej części nas, nad którą nie mamy kontroli. Pozwala przeżyć to, czego nigdy nie przeżyjemy. Pozwala kształtować w nas cechy, które nigdy nie mogłyby zaistnieć. Sprawia, że dopiero poprzez sen możemy stawać się normalnymi ludźmi, których działanie nie jest przesłaniane poprzez braki we własnej świadomości. Może jest rodzajem wypełnienia, który utrzymuje nas przy życiu.

Choć czasem zaskakują obrazy ze snu. Nie zawsze są takie, jakich byśmy oczekiwali. Czasem też niszczą nas samych. Ale można inaczej. Wystarczy świadomość nierealności świata. Wystarczy zdać sobie sprawę z tego, że śnimy, by móc zacząć kształtować samemu cały ten świat, by móc budować wszystko, co nas otacza, by móc wpływać na wszystkie osoby, które mijamy, by łamać wszelkie znane prawa fizyki... Mieliście kiedyś taki sen? Ja kiedyś dawno miałem. Nie raz. W pełni świadomy mogłem wszystko, mogłem poczuć się niczym Bóg. Choć to było dawno. Teraz nie potrafię aż tak panować nad tym, co mi się śni. Choć wychodzi na wierzch to, czego nie ma w realnym życiu. Więc przyjdź do mnie, wyrwij mnie z murów tego psychiatryka, porzuć wszystko i biegnij ze mną chodnikiem pełnym kałuż, aż dobiegniemy na plażę. Tam połóż się na mnie, uśmiechnij, pocałuj mnie i odpłyń wraz ze mną w takt napływających fal. I powiedz, że wyjdziesz za mnie. Skoro tylko tak mogę Cię kochać... Tylko tam mogę mieć to, za czym tęsknię tu. A może tam zostać. W głębokim śnie, który wyniesie mnie nad szare doliny tego tu padołu. Pozwoli dać szczęście, za jakim tęsknię. "De profundis clamo ad Te, Domine!" Felicem me!

Informacje o wpisie
Wpis czytano:81 razy
0,02/dzień
Ocena wpisu:
5,00 (1 oceniających)
(Kliknij właściwą gwiazdkę, by oddać głos)

Wróć

Komentarze (0)


Ładowanie komentarzy... Trwa ładowanie komentarzy...

Zobacz inne wpisy

ZobaczOstatnio dodanePodobne

Strona istnieje od 25.01.2001
Ta strona używa plików Cookie.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych a zakresie podanym w Polityce Prywatności.
 
archive To tylko kopia strony wykonana przez robota internetowego! Aby wyświetlić aktualną zawartość przejdź do strony.

Optymalizowane dla przeglądarki Firefox
© Copyright 2001-2024 Dawid Najgiebauer. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ostatnia aktualizacja podstrony: 17.07.2023 19:35
Wszystkie czasy dla strefy czasowej: Europe/Warsaw