Kiedyś, dawno temu, gdy karty pamięci do aparatów były w cenie 250zł/64MB, dałem się oszukać. Zwykły oszust, a ja - głupi - nie sprawdziłem nawet istnienia podanej ulicy rzekomej firmy. Sprawa trafiła na policję, a ja dostałem zwrot pieniędzy z ubezpieczenia. Po roku czasu przestępca został złapany - wówczas student 1 roku marketingu w Sosnowcu. Przedstawiono mu - jak dostałem w papierach z sądu - 254 zarzuty oszustw i posługiwania się skradzionym dowodem osobistym. Łącznie kwota przekraczała kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ja, jako że dostałem kasę od ubezpieczyciela, nie śledziłem już dalej sprawy. Nie wiem nawet, jak się skończyło. Po kilku latach wpadłem po raz drugi. Niestety - tutaj już ubezpieczenie nie chciało pokryć strat, a samo konto nie zostało nawet zablokowane i naciąga ludzi do dziś dnia! Oto moja druga historia z oszustem na Allegro - uważajcie, jeśli robicie zakupy u użytkownika kreskowicz (ma jeszcze jedno konto podobno)! Zaczęło się wszystko 17 czerwca 2008 roku... Kupiłem doładowanie... ...konta pre-paid telefonu komórkowego, które kosztowało mnie 44,50. Pieniądze wpłaciłem i wysłałem potwierdzenie (wychodzące maile oznaczę przez OUT a przychodzące przez IN OUT 17.06.2008 17:07 Witam! Pieniążki już powinny być na koncie. Popełniłem mały błąd podając numer telefonu w tytule przelewu (jak prosił sprzedający), więc czym prędzej postanowiłem jeszcze poinformować o tym fakcie: OUT 17.06.2008 19:07 Witam ponownie! Nie wiem, czy już pan działał coś w sprawie tego zakupu, ale w tytule przelewu poszedł zły numer telefonu. miało być 504 833 xxx Użytkownik potwierdził: IN 17.06.2008 19:30 OK czyli doladowac numer 504 833 xxx ??? Oczywiście potwierdziłem. OUT 17.06.2008 21:50 tak, zgadza się. Ew. przesłać kod :) I zaczęło się oczekiwanie... ...które wydało mi się zbyt długie (wszystko miało być ekspresowo). Tak więc wysłałem kolejnego maila: OUT 18.06.2008 14:44 I jak z tym doładowaniem? Odpowiedź dostałem po kilku dniach: IN 22.06.2008 2:47 Witam! Jest mały problem gdyż doładowania bede miał za ok 3-4 dni bo zeszly mi wszystkie. Z gory przepraszam za problem i jezeli pan mógłby poczekac bym był bardzo wdzieczny i dorzuce jakis gratisik jeszcze No cóż, zdarza się każdemu, że zachoruje (a potem siedzi do 3:00 w nocy), więc odpisałem: OUT 22.06.2008 8:02 No trudno, teraz już poczekam, ale w takim razie będę miał prośbę, aby przesłać kod na e-mail - byłem zmuszony już doładować konto. Po 3-4 dniach... ...jak łatwo przypuszczać, wciąż nie było doładowania. Wysłałem więc ponaglenie: OUT 2.07.2008 14:18 Witam! Jeśli dobrze liczę, to 3-4 dni już minęły... Jako, że nie było odpowiedzi, zacząłem wysyłać kolejne maile już przez Allegro. Odpowiedź wreszcie dostałem: IN 27.07.2008 22:13 Witam! Prosze przeslac numer konta dokonam wplaty Oczywiście przesłałem numer konta (jakby to był problem odszukać). Jednak bez odzewu. 31-go wysłałem kolejne ponaglenie... i zaczęło się zwodzenie W skrócie opiszę otrzymywane informacje przeplatane kilkoma moimi ponagleniami: IN 12.08.2008 W piatek zrobie przelew jak wroce z rehabilitacji IN 20.08.2008 Prosze przeslac smsem na moj numer (510 1 333 xx) numer telefonu doladuje go z rachunku kwota 50 PLN ok? Oczywiście odmówiłem takiego rozwiązania. IN 24.08.2008 Rozumiem w takim razie zrobie przelew IN 4.09.2008 dzis puszczam przelew z poczty Oczywiście żądanie pokazania przelewu nie zostało spełnione, pomogło postraszenie policją: 24.09.2008 Dobrze zrobimy tak ja panu doładuje konto za 50 PLN. I jesli pieniedze nie wplyneły to na prawde bardzo mi przykro opcjonalnie moge doladować kartą powiedzmy 25 Pozdrawiam pierwsze doladowanie 50 wysyłam dzis po polnocy. Ciekawe, że z góry założył, iż pieniądze nie wpłyną! Jak łatwo przypuszczać, żadnen wpływ nie nastąpił... Minął rok... ...i pewna życzliwa osoba podała mi numer telefonu delikwenta (prywatny, stacjonarny). Postanowiłem jednak dać szansę i wziałem udział w kolejnej aukcji informując, że dokonałem wpłaty rok temu. Po 3 mailach (i negatywnym komentarzu ode mnie) bez odpowiedzi postanowiłem wreszcie zadzwonić i skontaktować się z ojcem delikwenta... Głos jego, gdy przedstawiłem całą sytuację, był roztrzęsiony. Obiecał, że syn zwróci pieniądze, a jeśli nie - on osobiście odda ze swoich. Jednocześnie poprosił synka do telefonu. Tym razem poprosił mnie o numer konta, na który ma dokonać zwrotu. Pieniądze wpłynęły na następny dzień. Morał... ...z tej historii taki, że warto czasem porozmawiać z bliskimi i elementem zaskoczenia podejść. Jednocześnie kontaktowałem się już z kilkoma oszukanymi osobami przekazując wszystkim numer telefonu oraz instrukcję. Jak zaraportowali - wszyscy otrzymali zwrot. Mam nadzieję, że może komuś przydadzą się moje nieprzyjemne doświadczenia, albo choć ostrzegę przed nieuczciwym kreskowiczem. |