BLOG

Subskrybuj kanał blogu

KatalogiWpisAchronologicznyTematycznyPoczytnościPopularnościOcen

BigBrother Extra

niedziela, 23 maja 2010
Tematyka: ludzie, społeczeństwo

Kamery stają się codziennym elementem naszego życia. Monitorują, nadzorują, informują, podglądają... Możemy znaleźć je na rynku, gdzie dbają o bezpieczeństwo, na skrzyżowaniach, gdzie można zobaczyć warunki pogodowe czy tłok na drodze. Czasem także służą do pomiaru prędkości, rozpoznawania rejestracji i wyświetlania adresowanych komunikatów. Spotkamy w autobusie, gdzie zapobiegać mają aktom wandalizmu, dzięki czemu możemy jeździć na siedzeniach. W sklepach zapobiegają kradzieżom. Na placach firm chronią przed złodziejami. W szkołach także mają za zadanie zapewniać bezpieczeństwo. I można by tak jeszcze wymieniać wiele innych miejsc. Życie na ulicy przestaje być anonimowe. Można się z tym zgodzić, bądź protestować. Ale trzeba mieć na uwadze, że wszystko zależy od tego, jak się do ich obecności i roli podchodzi.

Jakiś czas temu kontrowersje wywołało zainstalowanie kamer w szpitalnych salach. Pomysł spotkał się z głosami krytyki, że narusza to godność osobistą pacjentów, że są oni podglądani podczas badań. I choć częściowo jest w tym racja, to jednak trzeba pamiętać, że szpital tym się cechuje właśnie. Nawet, jeśli postronna osoba dojrzy obraz z kamery na monitorze, to czy przyklei nos do szyby i będzie ciekawa "widoków" czy raczej z politowaniem pomyśli o osobie, która aktualnie jest badana? Czy w takim obrazie jest cokolwiek interesującego dla zwykłego śmiertelnika? A z drugiej strony - oglądają nas dziesiątki lekarzy, pielęgniarek, którzy są także ludźmi jak wszyscy inni. To nigdy nie przeszkadza. A myślę, że szpital nie jest plażą, gdzie jeśli ktokolwiek się znajduje, myśli w sposób "plażowy" o spotykanych tam osobach. Klimat i zapach robią swoje.

I można się z tymi tezami zgadzać lub nie, można się kłócić, można protestować. Ale trzeba przede wszystkim zaufać. Czy sami, gdybyśmy mieli okazję, będziemy patrzeć na taki przekaz? Co po niektórzy chyba by tak zrobili, skoro tak bardzo kamery im samym przeszkadzają. A jednak większość ludzi ma godność i sama odwróci wzrok. Czy i oni też tak samo głośno nie zgadzają się z instalacją kamer w szpitalnych salach?

Pewnie zdania prawdziwego na ten temat nie poznamy. Jednakże trzeba poruszyć jeszcze jedną, istotną kwestię. Mianowicie kamery takie nie są umieszczane na oddziałach intensywnej opieki, gdzie jedna pielęgniarka przypada na jedną do trzech osób. A jednak i poza tym oddziałem może przytrafić się wypadek, może ktoś potrzebować pomocy. Szpital to miejsce, gdzie zagrożenie takimi przypadkami jest znacznie większe, niż gdziekolwiek na ulicy. Czy jeśli ktoś zasłabnie w łazience dalej będzie tak protestował, jeśli właśnie dzięki kamerze pielęgniarka pospieszy z pomocą, zanim dojdzie do wykrwawienia się? Czy ktoś, komu taka kamera uratuje życie, wciąż będzie takim ich przeciwnikiem? Polecam każdemu przeciwnikowi, aby zastanowił się nad tym właśnie aspektem. A jeśli komuś kamery przeszkadzają, niech nie odwiedza basenów, plaż, gdzie co któraś osoba biega z kamerą i może zarejestrować znacznie "ciekawsze" rzeczy, niż w szpitalnej sali. A tak naprawdę, to wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Dla mnie, jak ktoś chce patrzyć - niech patrzy - jego strata. ;)

Informacje o wpisie
Wpis czytano:53 razy
0,01/dzień
Ocena wpisu:
5,00 (1 oceniających)
(Kliknij właściwą gwiazdkę, by oddać głos)

Wróć

Komentarze (0)


Ładowanie komentarzy... Trwa ładowanie komentarzy...

Zobacz inne wpisy

ZobaczOstatnio dodanePodobne

Strona istnieje od 25.01.2001
Ta strona używa plików Cookie.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych a zakresie podanym w Polityce Prywatności.
 
archive To tylko kopia strony wykonana przez robota internetowego! Aby wyświetlić aktualną zawartość przejdź do strony.

Optymalizowane dla przeglądarki Firefox
© Copyright 2001-2024 Dawid Najgiebauer. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ostatnia aktualizacja podstrony: 17.07.2023 19:35
Wszystkie czasy dla strefy czasowej: Europe/Warsaw