Gdy nadejdzie czasGdy pewnego dnia, nie odezwę się,
Gdy napiszesz coś, co zostanie gdzieś
Zagubione bez odpowiedzi żadnej
Nicość wchłonie to, zniknie i przepadnie.
Gdy czekać będziesz na najmniejszy znak,
Niecierpliwić się, bo odpowiedzi brak.
Czy Ty zmartwisz się, co się mogło stać?
Czy będziesz o mnie, o mnie wtedy się bać?
Gdy zamilknę wnet nic nie mówiąc Ci,
Zniknę niczym duch i przestanę być.
Wtedy pomyśl o tym istnieniu mym
I zapytaj się, kim ja byłem, kim?
Tajemniczy tak i niespotykany,
Taki dziwny gość tak niezrozumiały,
Choć wspaniały on też okrutny tak
Wyjątkowy, lecz z nim wytrzymać jak!?
Istnieć w życiu Twym miałem pewien cel,
To zadanie mi przydzielone jest.
Prośby czyjeś tam wysłuchane są,
Ale przyjąć czy, czy potrafił to?
Lecz ja chyba źle wypełniałem je,
Nie umiałem i nawaliłem gdzieś.
Rozwiązania czas w końcu minął już
Chociaż blisko tak byłem wręcz tuż, tuż.
Na nic dana mi władza oraz moc,
Ni czytania dar w ludzkich myślach, bo
Człowiek zawsze tak nieobliczalny jest.
A czy także jam jest człowiekiem też?
Tajemniczy tak i niespotykany,
Taki dziwny gość tak niezrozumiały,
Choć wspaniały on też okrutny tak
Wyjątkowy, lecz z nim wytrzymać jak!?
Wszystko kończy się, to rozstania czas
I wspomnieniem ja pozostanę w was,
Które będzie leżeć gdzieś głęboko na dnie
Czy ja byłem prawdą, czy zjawą we śnie?
Jaki efekt jest mego tu istnienia?
Czy obecność ta w życiu coś Twym zmienia?
Czy otarłem się o mej misji cel?
Czy zrobiłem to beznadziejnie źle?
Jedno jednak wiem, że to kończy się.
Czuję mocno jak zbliża się ów dzień,
W którym zniknę i nie odnajdziesz mnie.
Kiedyś dowiesz się, kim jestem i gdzie.
Tajemniczy tak i niespotykany,
Taki dziwny gość tak niezrozumiały,
Choć wspaniały on też okrutny tak
Wyjątkowy, lecz z nim wytrzymać jak!?
Opole 20.06.2005 r.
|