Zapewne każdy w swoim samochodzie posiada gaśnicę czy trójkąt ostrzegawczy; większość też pewnie apteczkę pierwszej pomocy. Jednakże, posiadanie tego wyposażenia na nic się zda, jeśli poprawnie nie będziemy mogli z niego skorzystać.

Niech każdy sobie szczerze odpowie - czy choć raz w życiu rozkładał trójkąt? Założę, że spora liczba osób nigdy nie wyciągnęła go z fabrycznego opakowania. Wśród ratowników panuje takie powiedzenie: Martwy ratownik, to żaden ratownik. Dlatego priorytetem w działaniach ratowniczych jest zapewnienie bezpieczeństwa sobie, a dopiero w drugiej kolejności pozostałym osobom. Trójkąt ostrzegawczy jest jednym z elementów, który ma w najprostszy sposób zabezpieczać miejsce zdarzenia, a tym samym i osoby w jego otoczeniu jak i wszystkich nadjeżdżających. Dlatego tak istotną sprawą jest jego prawidłowe rozłożenie, aby nie został przewrócony lub się nie poskładał. Gorąca rada - jeśli, drogi czytelniku, jeszcze nigdy nie rozkładałeś trójkąta, a podróżujesz samochodem - właśnie teraz idź i zrób to. Taka lekcja zapewni, że w stresującej sytuacji, z pozoru proste zadanie nie tylko nie przerośnie, ale też nie pochłonie na tyle dużo uwagi, że rozkładając go stracisz kontakt z otoczeniem, przez co Twoje bezpieczeństwo będzie bardzo zagrożone.

Podobnie sprawa ma się z gaśnicą. Choć w tym przypadku trudno, aby zdobyć praktycznych umiejętności operowania, to czy przynajmniej zapoznałeś się z instrukcją obsługi gaśnicy, która jest w Twoim aucie? Również polecam tą krótką lekturę serwowaną przez producenta Twojej właśnie gaśnicy, gdyż ona zapewni najbardziej skuteczne jej użycie.

Jeśli chodzi o apteczkę, to można przypuszczać, że każdy w mniejszym lub większym stopniu potrafi zaopatrzyć rany czy właściwą stroną koca termicznego przykryć poszkodowanego. Jednak, czy znacie zawartość swoich apteczek? Czy przystępując do działań ratowniczych nie będziecie nagle zaskoczeni tym, co tam się znajduje? Dlatego także polecam przyjrzeć się, co gdzie jest, a czego ewentualnie nie ma, by w stresie nie przegrzebywać na próżno zawartości.

Poza tym wyposażeniem, gorąco polecam także wożenie ze sobą kamizelki odblaskowej. Jest to absolutnie podstawowy element bezpieczeństwa własnego, i kiedy trzeba wyjść z pojazdu, choćby po to, by ustawić wspomniany na początku trójkąt, należy w pierwszej kolejności ją na siebie nałożyć, niezależnie od panujących warunków. Każdy kierowca dobrze wie, jak taka kamizelka przyciąga uwagę!

Choć na łamach tego bloga już wspominałem o zasadach zachowania bezpieczeństwa w razie potrzeby poruszania się po jezdni, to jednak nie mogę pominąć przypomnienia tej kwestii pod dzisiejszym wpisem. A swoje obserwacje, podobnie jak i tą o trójkącie, opieram o zdarzenie, które miało miejsce 6 kwietnia 2017 na autostradzie A4 na obszarze WA Sośnica. Mianowicie, jeśli tylko nie jest to absolutnie niezbędne, nie poruszamy się po jezdni! Za każdym razem należy poruszać się poza jezdnią, najlepiej poza barierkami ochronnymi. Jeśli nie ma innych możliwości - poboczem. Także w celu rozstawienia trójkąta ostrzegawczego, do miejsca jego ustawienia należy dotrzeć bezpieczną drogą, podobnie wrócić. Nigdy, jeśli tylko to możliwe, nie należy poruszać się pomiędzy trójkątem a pojazdem!

Jeśli już z jakiegoś powodu zachodzi potrzeba przebywania na jezdni, to zawsze starajmy się zwrócić w stronę nadjeżdżających pojazdów. Jeśli nie możemy - niech inna osoba nas ubezpieczy i ona obserwuje ten kierunek, by w razie zagrożenia mogła nas ostrzec czy wręcz odciągnąć. Bez takiego ubezpieczenia absolutnie nie należy odwracać się tyłem do kierunku nadjeżdżających. Absolutnie też nie wolno "chować się" za pojazdami (czyli przed ich przodami) - zarówno taka osoba nic nie widzi, jak i nie widzą jej inni kierujący. Jak pokazał przykład wspomnianego wypadku, właśnie w ten sposób śmierć poniosła osoba, która stała przed przodem pojazdu. Powiem więcej - niezabezpieczonego pojazdu znajdującego się na jezdni!

Jeśli nic się nikomu nie stało, to najbezpieczniej jest oddalić się od pojazdu poza jezdnię, a w przypadku braku możliwości - pozostać w środku. Nigdy nie należy oczekiwać na przyjazd służb, które lepiej zabezpieczą miejsce zdarzenia, na jezdni!

Zdjęcie dołączone do tego wpisu to fragment kadru z mojego nagrania wykonanego kilka minut przed śmiertelnym wypadkiem, o którym wspomniałem w tekście.