BLOG

Subskrybuj kanał blogu

KatalogiWpisAchronologicznyTematycznyPoczytnościPopularnościOcen

Frankowicze i inne grupy nacisków

poniedziałek, 26 stycznia 2015
Tematyka: ekonomia, ludzie, media, państwo, pieniądze, polityka, problemy

W tym kraju widać można wszystko, jeśli tylko chce tego kilka tysięcy osób (nawet nie promil całego społeczeństwa), zorganizuje i rzuci hasłem "protest". Do tego wystarczy każdy, ważny czy mniej, pretekst. I już nasza bohaterka stojąca na czele dzielnego rządu spieszy na ratunek!

Najpierw górnicy - wyszli, przeszli i już ugięły się nogi i dostali to, czego chcą (a jak nie dostaną to pogrożą palcem znowu). Teraz tzw. "frankowicze", czyli zadłużeni we... No właśnie, wcale nie we frankach! Tylko w kredytach, których rata indeksowana jest w zależności od kursu tej waluty. Pogrozili palcem i już z płaczem poleciała Kopacz do Bronka, a ten do banków. No bo tacy biedni ludzie, tak ich okrutnie los doświadczył!

Ludzie, opamiętajcie się! Po pierwsze, to część z nich jeszcze w ogóle nie płaciła raty po gwałtownej zmianie kursu waluty! Nawet nie mają pojęcia, jaka będzie zmiana w racie i o ile wzrośnie całkowity koszt pożyczki. Po drugie, to jak na razie nikt nie wie, jak długo taka sytuacja potrwa - na razie jest o początek. Warto się przyjrzeć, ale nie już od razu "ratować" pokrzywdzonych przez los. Po trzecie, to jeśli ktoś podpisywał taką umowę kredytową, to zgadzał się na warunki. Chyba nikt nie brał kredytu pod przymusem? A nawet jeśli, to nikt nie bronił zmienić później umowy, by wykluczyć oparcie o kurs franka, co potocznie nazwano "przewalutowaniem". Po czwarte, to policzmy, przez ten czas, jaki spłacali swoje zobowiązania, ile mniej zapłacili niż Ci, którzy brali "normalne" pożyczki? (Nadmienię, że już od dobrych kilku lat banki nie chciały udzielać kredytów "we frankach").

No i teraz trzeba ładnie przedstawić w mediach sytuację, postraszyć, podramatyzować, poprzedstawiać wszystko w określonym świetle, by nabrać na to ludzi, którzy nie mając pojęcia o ekonomii, wzięli taki kredyt i sądzą, że stała im się straszna krzywda. Interes ma w tym mała grupa tych, którzy zrobili to z pełną świadomością, a teraz zwietrzyli super okazję do tego, żeby ugrać na tym jeszcze trochę. Więc swoimi argumentami wypędzili ciemną masę na ulicę, dali w ręce manifestacyjne sztandary i zacierając własne patrzą cwaniaczkowatym uśmiechem w stronę uginającego się rządu.

Nic, tylko wyjść na ulicę i protestować! Że samochód z 2 litrowym silnikiem pali więcej, niż ten z mniejszym. Że klimatyzacja w biurze nie ma funkcji grzania w zimę, a jak ma, to że prąd pobiera. Że czerwone światło pali się za długo na tej czy innej drodze. Pani Kopacz przyjedzie i załatwi sprawę. Bo co złego, to rząd, a jak ktoś jest roztropny i liczy na siebie, to niech siedzi i traci - dla tych, co nie potrafią myśleć.

Informacje o wpisie
Wpis czytano:164 razy
0,05/dzień
Ocena wpisu:
6,00 (3 oceniających)
(Kliknij właściwą gwiazdkę, by oddać głos)

Wróć

Komentarze (0)


Ładowanie komentarzy... Trwa ładowanie komentarzy...

Zobacz inne wpisy

ZobaczOstatnio dodanePodobne

Strona istnieje od 25.01.2001
Ta strona używa plików Cookie.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych a zakresie podanym w Polityce Prywatności.
 
archive To tylko kopia strony wykonana przez robota internetowego! Aby wyświetlić aktualną zawartość przejdź do strony.

Optymalizowane dla przeglądarki Firefox
© Copyright 2001-2024 Dawid Najgiebauer. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ostatnia aktualizacja podstrony: 17.07.2023 19:35
Wszystkie czasy dla strefy czasowej: Europe/Warsaw