środa, 29 stycznia 2014 Tematyka: geografia, historia, przyzwyczajenie, sen, życie |
Jak pewnie niektórzy wiedzą, moje studenckie życie upływało głównie w Opolu. Przez 5 lat w jednym i tym samym mieszkanku na Malince. Po blisko 5 latach od mojej ostatniej bytności była okazja wreszcie odwiedzić stare miejsca. Dziwne, ale i przyjemne uczucie wiedzieć, że wciąż pamięta się drogi, że wciąż bez map czy nawigacji orientuje się w topografii... A jednocześnie fascynuje każda zmiana okolicy, dodany płotek, zmieniona sygnalizacja świetlna, wymalowane pasy, o budynkach, których wcześniej nie było, nie wspominając. Wszystko takie samo, a jednak inne. Łezka się w oku zakręciła robiąc zakupy w ulubionej pobliskiej piekarni. I tylko żal, że nie było czasu na zwiedzenie całego miasta. A czy Wy też czasem lubicie wracać po latach do miejsc, w których spędziliście jakąś część życia i szukać podobieństw i zmian, jakie zaszły od czasu opuszczenia tego miejsca? Czy śnią się po nocach miejsca, które wiązały się z jakaś częścią życia? |