BLOG

Subskrybuj kanał blogu

KatalogiWpisAchronologicznyTematycznyPoczytnościPopularnościOcen

Inteligentne(?) oganiczniki prędkości versus nasze przepisy i nasi drogowcy

czwartek, 19 września 2013
Tematyka: bezpieczeństwo, drogi, kodeks drogowy, ruch drogowy

Nasza wspaniała Unia znów ma kolejny genialny pomysł. Ledwo ucichły echa zamiarów montowania w każdym samochodzie kamer (co było i tak mniej kontrowersyjnym pomysłem) a już pojawił się kolejny temat. Mianowicie, skoro istnieją samochody, które potrafią już jeździć same, to podobno można nieco zaczerpnąć z technologi i zacząć montować inteligentne ograniczniki prędkości w każdym aucie. Ich inteligencja pozwalałaby na dostosowanie ograniczenia do oznakowania na drodze. Tym sposobem nikt by nie przekraczał dozwolonej prędkości.

Oczywiście pojawiły się słuszne głosy protestów wskazujące na zagrożenia z takiego ograniczenia np. podczas wyprzedzania, czy konieczności jak najszybszego opuszczenia danego miejsca na drodze. Ale ja spróbowałem sobie wyobrazić, jak taka inteligencja miałaby się na naszych polskich drogach.

Zacznijmy od czegoś prostego. Mianowicie wjeżdżamy na jakąś poprzeczną drogę, przez środek biegnie przerywana linia. Jak wiadomo polskie przepisy prędkości dopuszczalnej są dość zawiłe i poza terenem zabudowanym rozróżnia się drogi i drogi ekspresowe jedno- i dwukierunkowe. Na każdej z tych dróg panuje inne ograniczenie. I teraz niech mi ktoś powie, skąd ta inteligencja w aucie ma rozpoznać, jakim typem drogi się poruszamy? Zaczniemy ustawiać znaki informacyjne przy każdym skrzyżowaniu o tym, czy droga jest jednokierunkowa o dwóch pasach czy dwukierunkowa? Czysty absurd.

Przejdźmy dalej - znaki z ograniczeniami prędkości. W Polsce wszystkie ograniczenia odwoływane są albo przez znaki odwołujące, albo... przez skrzyżowania! Dla nas oczywistość, ale nie we wszystkich krajach tak jest. Są przepisy, gdzie skrzyżowanie niczego nie anuluje. I tam może taki ogranicznik sobie poradzi. Ale jak ma rozpoznać skrzyżowanie u nas? Jak rozróżnić zwykły zjazd do stacji benzynowej (który skrzyżowaniem nie jest) od skrzyżowania z drogą z kostki brukowej? No jestem bardzo ciekaw, skąd by taka informacja się miała wziąć? Chyba, że obowiązkowo w każdym aucie dojdzie jeszcze nawigacja, która też bywa zawodna.

Ale załóżmy, że każdy samochód będzie posiadał wsparcie ze strony dokładnych map i modułu GPS. Przychodzi więc pora na zmierzenie się z drugą inteligencją - naszych drogowców. Oto bowiem pojawiają się roboty na drodze i... To znaczy pojawiają się dziesiątki znaków z ograniczeniami i ostrzeżeniami, ale po robotach ani śladu! Tak częsty obrazek z naszych dróg. I co? Albo równie często spotykany obrazek, w którym roboty faktycznie są, kończą się i... żadnych znaków odwołujących! Są nawet odcinki, gdzie w zgodzie z przepisami mielibyśmy po pięknie wyremontowanej i odmalowanej drodze jechać 40 km/h, mimo że powinno być 100! Potraficie sobie wyobrazić, gdyby ktoś nie pokierował się zdrowym rozsądkiem i prawdziwą inteligencją i nie przyspieszył?

Na drugim skraju tej sytuacji jest ustawianie znaków z ograniczeniami tuż przed skrzyżowaniem, które i tak je anuluje. O tym też nasi drogowcy zapominają. Czasem się zastanawiam, czy przypadkiem ktoś, kto ustawia oznakowanie nie powinien mieć specjalnych kwalifikacji do tego? A może tak jest - ktoś wie? Niestety jeżdżąc po drogach innych niż te, doglądane przez GDDKiA, można stwierdzić, że jeśli ktoś już ustawia znaki, to byle coś było. Bez głowy, bez znajomości konsekwencji i przepisów, czasem nawet bez rozróżniania stron!

No właśnie, strony... Wyobraźmy sobie, że ktoś na jezdni o przeciwnym ruchu obrócił znak z ograniczeniem prędkości - ten po lewej, który powtarza znak z prawej. I jak nasz inteligentny samochód by się zachował? Zwolni mimo, że zgodnie z przepisami żadnego ograniczenia nie ma (brak znaku po prawej)? A może będzie ignorował wszystkie ograniczenia tylko dlatego, że prawym pasem porusza się wielka ciężarówka zasłaniając całe oznakowanie prawej strony? No proszę mi powiedzieć, jak rozwiązać ten problem inaczej, niż zdroworozsądkowo?

A na koniec trochę już mniej spotykane akty wandalizmu. A to sobie ktoś dorysuje na znaku zero, a to ktoś odklei literkę "t" z ograniczenia masy pojazdu (bo akurat potrzebował jej na transparent przeciw "tUSKOWI")... Każdy kierowca rozpozna takie "manipulacje" bezbłędnie (przynajmniej tak mi się wydaje), ale jak zareaguje "inteligentne" urządzenie?

Wspomaganie nas - tak! Wyręczanie w myśleniu - nigdy!

Informacje o wpisie
Wpis czytano:87 razy
0,02/dzień
Ocena wpisu:
brak
(Kliknij właściwą gwiazdkę, by oddać głos)

Wróć

Komentarze (0)


Ładowanie komentarzy... Trwa ładowanie komentarzy...

Zobacz inne wpisy

ZobaczOstatnio dodanePodobne

Strona istnieje od 25.01.2001
Ta strona używa plików Cookie.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych a zakresie podanym w Polityce Prywatności.
 
archive To tylko kopia strony wykonana przez robota internetowego! Aby wyświetlić aktualną zawartość przejdź do strony.

Optymalizowane dla przeglądarki Firefox
© Copyright 2001-2024 Dawid Najgiebauer. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ostatnia aktualizacja podstrony: 17.07.2023 19:35
Wszystkie czasy dla strefy czasowej: Europe/Warsaw