niedziela, 8 września 2013 Tematyka: ludzie |
Przez życie nie raz zderzałem się ze stwierdzeniem i stereotypem, że mężczyźni bardzo często traktują kobiety w sposób przedmiotowy. Na straży moralności stoją organizacje feministyczne, które walczą z takimi niby powszechnymi zjawiskami. A jaka jest prawda? Wystarczy włączyć pierwsze lepsze radio z muzyką pop. Co ostatnio znajduje się na w pierwszych piątkach najczęściej puszczanych piosenek? "Na choćby jeden krótki dzień / I noc / Na parę chwil pożyczę Cię / Na rok / I obiecuję, że w idealnym stanie oddam Cię" (. I co takiego wyniosło tą piosenkę na top-listy? Tekst, który jawnie traktuje mężczyzn w sposób przedmiotowy, z pogardą, z brakiem szacunku? No brawo. Pewnie, gdyby odwrócić sytuację i stworzyć podobną piosenkę przy zamienionych płciach, wówczas natychmiast zostałaby ona zakazana, skandal i afera, wszystkie organizacje feministyczne narobiłyby szumu i rabanu. A to nie jedyny przykład. Ot, jeszcze nie tak dawno bardzo często słyszeliśmy w radiu słowa: "Znów się zepsułeś / I wiem co zrobię / Zamienię cię / Na lepszy model". To już było skrajne przyrównanie mężczyzn do przedmiotów, rzeczy, które można porzucić, wymienić jak zepsuty sprzęt; przypiąć metkę "odrzut" na każdą część. A jak wyglądają te piosenki w odwrotnej relacji? Mamy dużo przykładów, że choćby wspomnę o "Kołysance dla Nieznajomej", "Everything I do (I do it for you)", niejeden z tekstów braci Golców... A jeśli już ma coś mieć negatywny wydźwięk, to i tak nigdy nie słyszałem przyrównania kobiety do przedmiotu...
|