niedziela, 18 sierpnia 2013 Tematyka: człowiek, ludzie |
Nie denerwują Ciebie, drogi Czytelniku, tak wyświechtane pytania? Jaki jest twój ulubiony film (bo o książki już nikt nie pyta)? Jaki aktor? Jaki piosenkarz lub zespół muzyczny? Jaki kolor? Jaka liczba? A jaki zespół piłkarski? Takie pytania słyszymy praktycznie od przedszkola i ciągną się prawie przez całe życie. Co więcej - są dla niektórych podstawą do oceny kogoś, bo jeśli jego odpowiedź będzie zgodna z naszymi preferencjami, to uzyskuje duży plus. A czy ja muszę mieć ulubiony film? Czy muszę znać ulubionego aktora, skoro nawet ich nie chce mi się rozróżniać? A po co mi ulubiona liczba czy kolor? Po co mam oglądać piłkę nożną? A słucham tego, co dają w radiu. Czy to znaczy że jestem gorszy? A może po prostu ludzie nie potrafią rozmawiać o bardziej naturalnych rzeczach i uciekają się do tych awaryjnych tematów. Na mnie to nie podziała. |