czwartek, 12 kwietnia 2012 Tematyka: kłamstwo, państwo, podatki, polityka |
Jak to hucznie ogłoszono, że rozliczając się z fiskusem w tym roku już nie trzeba pamiętać swojego numeru NIP. Ba, nie trzeba tego numeru w ogóle mieć! Tylko pod warunkiem, że nie prowadzi się działalności gospodarczej, że nie zatrudnia się nikogo prowadzącego działalność, że... no dobra, sporej części to nie dotyczy. Więc dzieciaki z radością mają oszczędzone wypełnianie formularza NIP w celu przyznania numeru. Nie trzeba czekać, nie trzeba tracić czasu... No przynajmniej do momentu, aż nie przyjdzie złożyć formularza innego niż standardowy PIT serii 3x. Albo do momentu, gdy nie będzie trzeba wziąć kredytu w banku. Albo do momentu, gdy nie będzie trzeba kontaktować się z ZUSem. Albo do momentu, gdy lekarz nie poprosi o poświadczenie ubezpieczenia. Albo do momentu, gdy zechcemy założyć sobie rachunek inwestycyjny. Albo do momentu, gdy... No tak, NIP już nie jest potrzebny. Jak to ładnie brzmi! Tak samo, jak opiekuńcze i troskliwe państwo i cała masa innych dyrdymałów, które mają zamydlić szaremu obywatelowi oczy i wmówić, w jakim to cudownym kraju żyje. |