BLOG

Subskrybuj kanał blogu

KatalogiWpisAchronologicznyTematycznyPoczytnościPopularnościOcen

Dom mniej zamożnych poznasz po... antenach satelitarnych

niedziela, 17 lipca 2011
Tematyka: człowiek, ludzie, nałogi, praca, psychologia, społeczeństwo

Anteny satelitarne - Żory

Wszystko wygląda niczym w opowiadaniu o Małym Księciu, który w jednym z rozdziałów przybył na planetę Pijaka. Ten zdradził mu, że pije, aby zapomnieć, że się wstydzi tego, że pije. Dziś wciąż jest podobnie. Popularny jest dowcip, w którym alkoholik przychodzi do psychologa i mówi mu, że pije z rozpaczy, że alkohol jest taki drogi. Dziwna to ironia, lecz prawdziwa. Ci, których nie stać na życie najczęściej wydają wszystko, co mają na alkohol czy papierosy. Skąd bierze się takie zachowanie?

Najczęściej ludzie Ci stracili pracę. W związku z czym mają tak dużo wolnego czasu, że zaczynają go sobie czymś wypełniać. Potem wszystko idzie już z górki. A po czym poznać, że ktoś nie chodzi do pracy (a przynajmniej jedna osoba z rodziny przesiaduje w domu)? Wystarczy spojrzeć na budynek. Usiany talerzami skierowanymi w niebo. Bo ktoś, kto pracuje dla społeczeństwa przecież nie ma czasu gapić się w telewizor i nie potrzebuje korzystania z tego wynalazku. Ale zbijający bąki wolą zamiast zająć się czymś pożytecznym śledzić, kiedy, z kim i jak Esmeralda... I tak przez wszystkie kanały, bo przecież 3 czy 4 podstawowe to za mało. Tu obowiązuje inna zasada - 100, 200 a może i 400 kanałów. Odseparowani od reszty społeczeństwa żyją z boku wśród czterech ścian ze starym, szklanym telewizorem, do którego musi być najlepsza antena satelitarna, którą będzie widać. I nie ważne, że nie wiedzą, co się w okół nich dzieje. Nie ważne, że nie potrafią zrobić dla dobra całego społeczeństwa czegoś pożytecznego, znaleźć pracę; a może zrobić coś pożytecznego choćby dla siebie samego. Zero kreatywności w gospodarowaniu własnym wolnym czasem kończy się rozsadowieniem się przed telewizorem z dwoma puszkami piwa i paczką fajek. A jeśli ktoś chciałby się wyłamać, to w ten sposób pokazałby innym, że jest od nich gorszy. Więc zaczyna krakać, jak reszta stada. Bo przecież skoro sąsiad kupił, to on także musi mieć talerz, najlepiej jeszcze większy. Byleby było widać. Jakby miało to świadczyć o jakimś wysokim statusie społecznym. Udawane i fałszywe a jednocześnie pozbawione własnej osobowości, charakteru i niezależności. Jeśli tak ma wyglądać życie prospołeczne, to ja wolę żyć sam.

PS. Zdjęcie wykonane na zwykłym, niedzielnym spacerze wcale nie tak daleko.

Informacje o wpisie
Wpis czytano:79 razy
0,02/dzień
Ocena wpisu:
brak
(Kliknij właściwą gwiazdkę, by oddać głos)

Wróć

Komentarze (0)


Ładowanie komentarzy... Trwa ładowanie komentarzy...

Zobacz inne wpisy

ZobaczOstatnio dodanePodobne

Strona istnieje od 25.01.2001
Ta strona używa plików Cookie.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych a zakresie podanym w Polityce Prywatności.
 
archive To tylko kopia strony wykonana przez robota internetowego! Aby wyświetlić aktualną zawartość przejdź do strony.

Optymalizowane dla przeglądarki Firefox
© Copyright 2001-2024 Dawid Najgiebauer. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ostatnia aktualizacja podstrony: 17.07.2023 19:35
Wszystkie czasy dla strefy czasowej: Europe/Warsaw