BLOG

Subskrybuj kanał blogu

KatalogiWpisAchronologicznyTematycznyPoczytnościPopularnościOcen

Kot czy pies - też „człowiek”

wtorek, 21 czerwca 2011
Tematyka: ból, cierpienie, ludzie, miłość, sprawiedliwość, śmierć, zaufanie, zwierzęta

Media coraz częściej donoszą o różnych przypadkach znęcania się nad zwierzętami. Psy ciągnięte za samochodem, wystawiane do walk, głodzone, bite, na krótkich łańcuchach; koty rzucane o ścianę, czy traktowane jak piłka do gry. Przeszkadzają? Do reklamówki i o ścianę blaszaka! Aż zdechnie! Ale nie tylko te najbliższych człowiekowi dotykają okrutne tortury. Konie, krowy pozostawiane bez opieki, niekarmione, nieczyszczone... To wszystko przejaw dziwnej natury niektórych ludzi.

Co gorsza, nie ma znaczenia, czy stary głupiec, czy małe dziecko. U sporej części ludzi przejawia się przyzwolenie do takiego traktowania pupili. Co gorsza - gdy jedni stają w obronie biednych zwierząt, inni oddają je z powrotem w ręce katów. Bo przecież nic złego się nie dzieje.

Potrzebna naprawdę okrucieństwa i rozgłosu w mediach, by pod naciskiem opinii publicznej sąd zdecydował się wymierzyć oprawcom surową karę... roku czy dwóch lat pozbawienia wolności. Za zabójstwo! Zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem! Za które w przypadku człowieka można dostać dożywocie. W przypadku zwierzaka - karę jak za niezapłacenie podatku.

Zbliża się sezon wakacyjnych wyjazdów. Znów przy drogach znajdą się zwierzaki, które przeszkadzają w urlopie. Bo tam, dokąd się jedzie, nie chcą zwierząt. Bo to wydatek, koszt, problem. Świąteczne prezenty znów zapełnią schroniska. I to w optymistycznym wariancie. Bo częstokroć biedne zwierzę ginie 20-30km dalej na środku drogi próbując dogonić swoich właścicieli. Nie rozumiejąc, że oni nie odwzajemniają mu miłości i przywiązania.

Kiedyś w pewnym miejscu w Polsce podszedł do pewnej osoby kociak. Przetrącona łapa, bez jednego oka. Nie miał już sił. Ta dała mu miskę mleka. Najadł się i uciekł. Pełen nieufności do ludzi, którą głód jednak pokonywał co wieczór. Z czasem ponownie zaufał. Został ochrzczony Piratem. Po nim pojawiła się jeszcze Fatka. Nie, to nie od grubości, tylko od... informatycznego słowa FAT. Po jakimś czasie co wieczór schodziło się kilka kotów, by odwiedzić jadłodajnię dla bezdomnych. Gdy realia się zmieniły i opiekunka pozostała bez pracy, ledwo mogła wyżywić siebie i swoją córeczkę, to jednak stołówka wciąż była czynna. A ciepło zapewniały dwa (nie)szczęśliwce.

Oby więcej takich osób, o sercu tak wielkim, że dostrzec je i docenić potrafi tylko zwierzę. Zwierzę, które czasem wykazuje tyle cierpliwości, troski i miłości, jakiej nie możemy otrzymać od żadnego człowieka. A wszystkich tych, którzy znęcają się nad biedactwami, potraktowałbym tak samo. I na zawsze odciął od wszelkich istot żywych słabszych od niego samego. A każdy sen niech nęka sumienia tych, którzy bezlitośnie traktowali zwierzaki, nie zastanawiając się nad tym, co czują. Może nawet nie wiedząc, że ten nazywa się Łatek, ten Burek, ten Mruczek, a tamten Szaraczek. Codziennie kocim pazurem drapać sumienia złoczyńców umiejących znęcać się nad bezbronnymi. Potraktować tak samo bezlitośnie. I Kropka!

Informacje o wpisie
Wpis czytano:58 razy
0,01/dzień
Ocena wpisu:
brak
(Kliknij właściwą gwiazdkę, by oddać głos)

Wróć

Komentarze (0)


Ładowanie komentarzy... Trwa ładowanie komentarzy...

Zobacz inne wpisy

ZobaczOstatnio dodanePodobne

Strona istnieje od 25.01.2001
Ta strona używa plików Cookie.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych a zakresie podanym w Polityce Prywatności.
 
archive To tylko kopia strony wykonana przez robota internetowego! Aby wyświetlić aktualną zawartość przejdź do strony.

Optymalizowane dla przeglądarki Firefox
© Copyright 2001-2024 Dawid Najgiebauer. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ostatnia aktualizacja podstrony: 17.07.2023 19:35
Wszystkie czasy dla strefy czasowej: Europe/Warsaw