sobota, 16 kwietnia 2011 Tematyka: drogi, prawo, ruch drogowy |
Wreszcie ktoś poszedł po rozum do głowy. Wreszcie z rejestrowaniem będzie łatwiej. Jak przewidują projekty tablice rejestracyjne będą wydawane raz dla pojazdu i towarzyszyły mu aż do śmierci... Czy tam: zezłomowania. Skończą się problemy z wymienianiem blach, bieganiem z nimi po urzędach przy odkupywaniu auta. Nie będzie już zagadek, jak usunąć tą cholerną naklejkę z przedniej szyby. Będzie łatwiej, prościej i przyjemniej, jak głosi pewne porzekadło. Spod tych reguł wyłączone zostaną - i dobrze - jedynie tablice zamawiane (w swoich rejonach najczęściej widuję firmowe S0 OKNA i S0 PREMA [tu nie ma literówki, zapewniam! :P]), które pozostaną przy właścicielu. A jednak każdy kij ma dwa końce; tutaj też pojawiają się pewne wady tej przewidywanej nowelizacji. Dwie najważniejsze związane są z faktem, że zniknie rejonizacja. No i skończy się możliwość odróżnienia cwaniaka, który wciska się siłą na nasz pas od zgubionego biedaka z drugiego końca Polski, który najpewniej po prostu się pomylił. Do tej pory taki wciskający się pojazd z „obcą” rejestracją mógł liczyć prawie zawsze na taryfę ulgową, w przeciwieństwie do „miejscowych”. A teraz skąd będzie wiadomo, czy ktoś cwaniaczy, czy tylko ktoś pobłądził? (Choć, przyznaję, będąc „stąd” też można zabłądzić :P). No i druga wada braku rejonizacji: Często wracając gdzieś z północy Polski, nie znając drogi można było znaleźć (szczególnie w wakacje) ciężarówkę lub inną, pewnie jadącą, osobówkę z rodzimą rejestracją, by się takiego pojazdu uczepić i bezbłędnie trafić do domu. A teraz pozostanie już tylko nawigacja, bo czasami oznakowanie dróg jest tak fatalne, że trzeba i tak spamiętać wszystkie większe i mniejsze miejscowości na trasie. Swoją droga, zawsze byłem ciekawy, co kieruje tym, jaka miejscowość znajdzie się na drogowskazie. Poza tym dwoma negatywnymi skutkami jest jeszcze coś z zakresu biznesu. Mianowicie śmiem twierdzić, że obecnie ⅔ produkcji blach była napędzana rynkiem wtórnym handlu pojazdami. Ktoś straci z pewnością pracę, kto siedział przy maszynie tłoczącej literki w blachach. No i druga kwestia - pieniądze przestaną trafiać do powiatowych kas. Ale z punktu widzenia osoby niepowiązanej z tymi sektorami to cała zmiana przyniesie jak najbardziej pozytywne oszczędności. Obyśmy tylko je odczuli. A co przyniesie przyszłość - zobaczymy. Nie będziemy pionierami, ale jeśli projekt tej ustawy wejdzie w życie, być może już za półtora roku staniemy się jednym z nielicznych państw Europy, które wprowadzi takie rozwiązania w rejestracji samochodów. Oczywiście cały projekt wprowadza znacznie więcej zmian, ale te chyba najszybciej zobaczymy na drogach. To jak to mawiają na kanale 19.: Szerokości! Przyczepności! |