BLOG

Subskrybuj kanał blogu

KatalogiWpisAchronologicznyTematycznyPoczytnościPopularnościOcen

„Atom to zło! Wyłączyć!” - o idiotycznej decyzji Angeli Merkel

wtorek, 22 marca 2011
Tematyka: błędy, ekologia, elektroenergetyka, fizyka, głupota, tragedia, zagranica

Katastrofa w Japonii i problemy związane z tamtejszymi elektrowniami atomowymi pozostają na czołówkach wszystkich światowych mediów. Skażenie, do jakiego niewątpliwie doszło, wywołało panikę nie tylko w samym Kraju Kwitnącej Wiśni. Efektem tego była bardzo szybka decyzja kanclerz Niemiec o natychmiastowym wyłączeniu wszystkich starszych elektrowni jądrowych w jej kraju. Oczywiście, przyklasnęli jej członkowie organizacji ekologicznych oraz duża część społeczności.

Sęk w tym, że decyzja była pochopna i wywołana impulsem aktualnej sytuacji w odległym kraju. Pomijam fakt, że trudno na naszych rejonach o zdarzenie, jakie miało miejsce po drugiej stronie globu, gdzie zalewająca fala tsunami unieruchamiała wszystkie dostępne systemy chłodzenia, co było główną przyczyną problemów. Istnieje bowiem znacznie większy problem.

Po pierwsze elektrownie atomowe mają ponad 10% udziału w produkcji energii elektrycznej. Już teraz borykamy się z problemami braku energii. Najczęściej dotyka to sezony letnie, podczas których wzrasta zapotrzebowanie na prąd podyktowane coraz większą popularnością klimatyzacji. Przypomnieć wystarczy choćby tzw. blackout w północnej Polsce, jaki miał miejsce bodajże w 2006 roku, czy kwietniowe wyłączenie prądu w Szczecinie i okolicach w 2008 roku. To prawda, że z jednej strony winna u nas jest infrastruktura, która nie potrafi sprostać zwiększonemu przesyłowi energii. Ale mała liczba dobrze rozproszonych elektrowni zmusza właśnie do przesyłania prądu z odległych zakątków. Dlatego wyłączanie elektrowni, szczególnie w strategicznych lokalizacjach, jest niebezpieczne! Ponadto identyczny w skutkach będzie także niedobór energii w sieci. Wszystko to grozi zapadnięciem się systemu elektroenergetycznego. A należy pamiętać, że elektrownie atomowe wytwarzają stosunkowo dużo energii, więc często zlokalizowane są z dala od innych źródeł.

Drugim aspektem, jeszcze bardziej pogłębiającym negatywne efekty pierwszego, jest fakt, o którym wspominałem już przy okazji opisu, dlaczego elektrowni atomowych nie da się wyłączyć. I tu właśnie leży pies pogrzebany (nieważne, jaka rasa :P). Otóż taka „wyłączona” elektrownia atomowa nie dość, że nie produkuje energii, którą mogłaby wtłaczać do sieci, to staje się jej dość znaczącym odbiorcą! Chłodzenie zużytych już prętów paliwowych trwa nawet ponad dwa lata, zanim będą mogły być poddane utylizacji. A teraz dołóżmy do tego konieczność chłodzenia całego reaktora, który nie jest jeszcze „wypalony”! Na kila lat zwiększa się zapotrzebowanie na energię, z której nie ma żadnego pożytku dla PKB. A to nie tylko chłodzenie zużytych prętów, nie tylko chłodzenie reaktora, ale i zasilanie całego systemu kontroli. W efekcie ilość energii w sieci spada znacznie bardziej niż wynikałoby to z prostego odjęcia mocy produkcyjnej elektrowni.

Niestety, najwyraźniej pani kanclerz nie ma bladego pojęcia o elektroenergetyce, a woli przypodobać się wyborcom, niż słuchać doradców. Nie zdziwcie się więc, jak już za rok lub dwa będziemy świadkami coraz bardziej rozległych awarii energetycznych w centralnej części naszego kontynentu. Straszenie nas katastroficznymi wizjami 2012 roku właśnie się pogłębiło i stało jeszcze bardziej realne, dzięki geniuszowi pani Merkel. A wiemy, czym się kończy odcięcie zasilania wygaszanej elektrowni atomowej. Ufam tylko, że żadne inne państwa nie pójdą ślady naszych zachodnich sąsiadów. A jeśli już wszelkie plany budowy nowej elektrowni atomowych zostaną zatrzymane, to ktoś szybko wymyśli równie wydajne nowe źródło energii, zanim będzie za późno. Elektrownie atomowe są dookoła nas i trzeba z tym żyć. Pozbycie się atomu to nie, jak się niektórym wydaje, kwestia decyzji podjętej w dzień, lecz procedura trwająca dziesiątki lat! Awaria w Japonii miała czegoś nauczyć. Ale właśnie zaczyna przynosić odwrotne skutki.

Informacje o wpisie
Wpis czytano:106 razy
0,02/dzień
Ocena wpisu:
3,00 (1 oceniających)
(Kliknij właściwą gwiazdkę, by oddać głos)

Wróć

Komentarze (0)


Ładowanie komentarzy... Trwa ładowanie komentarzy...

Zobacz inne wpisy

ZobaczOstatnio dodanePodobne

Strona istnieje od 25.01.2001
Ta strona używa plików Cookie.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych a zakresie podanym w Polityce Prywatności.
 
archive To tylko kopia strony wykonana przez robota internetowego! Aby wyświetlić aktualną zawartość przejdź do strony.

Optymalizowane dla przeglądarki Firefox
© Copyright 2001-2024 Dawid Najgiebauer. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ostatnia aktualizacja podstrony: 17.07.2023 19:35
Wszystkie czasy dla strefy czasowej: Europe/Warsaw