BLOG

Subskrybuj kanał blogu

KatalogiWpisAchronologicznyTematycznyPoczytnościPopularnościOcen

Gdy Małysz ogłaszał koniec kariery...

piątek, 4 marca 2011
Tematyka: humor, sport

Ależ tam było ludzi! Jakie tłumy w Oslo! I jaka impreza! Naprawdę można się świetnie bawić. Te rzesze sympatyków polskich skoczków. Wszyscy w kolorach czerwonych, białych i znów czerwonych! Czułem się jak u siebie! Nigdy nie sądziłem, że aż tylu rodaków tam będzie. Wspaniała impreza. Tylko jeden mankament - komentator strasznie niewyraźnie mówił po polsku. :(

Zaczął się konkurs. Na początku pierwszy skoczek, którego przegapiłem. Tylu wcześniej przedskoczków skakało, a ja się dopytywałem, kto to jest, bo komentator nie przedstawiał. Ale powiedziano mi, że to jeszcze nie zawodnicy. Więc później przestałem już się pytać. No ale następnego już przyczaiłem. Skoczył całkiem nieźle. Ale komentator zachwalał, że to zasługa ich skoczni. Powiedział tylko Tak, tu, tak się uczy! No dobra nauka faktycznie to była. A następnego bardzo zachwalał słowami: „to ci moto!”. Hm, w sensie, że tak szybko lata?

W sumie to jeszcze jedno mi tak przeszkadzało - było strasznie zimno. I jak na złość komentator na stadionie chwalił się, że on ma kołderkę. Bardzo nieładnie tak się wyśmiewać ze zmarzniętych kibiców! Ja się też powyśmiewam, bo nie zna nawet kolorów po polsku! Bo oto przedstawił kolejnego skoczka, że skacze kolor „redo”. Akurat wyczaiłem, że chodzi o czerwony. Tylko czy to był czerwony? Za to później było czerwono. Skakał Piotrek! Ale nie wiem, czemu komentator zamiast powiedzieć, ile ma lat, to użył określenia żyła. Nie dość, że nie ta forma osobowa, to jeszcze określenie, jak do nieboszczyka! On też na szczęście skoczył nieźle. Ale komentator pogroził, że teraz to dopiero Jan da... Tylko nie wiem, czy miał dać „czadu” czy co, ale skoczył znacznie gorzej!

Później skakał ktoś, kto do lotów się nadawał - jak zapowiedział komentator - sam Messerchmitt. Oj, piękne samoloty tworzył! No i jak ładnie poleciał! Później znów kolejnego Jana zapowiedziano. Ale zabrzmiało, jakby to komentator określał kolejność, bo jak zrozumieć zapowiedź dam Jan? Potem bardzo odważnie stwierdził, że kolejny skoczek to osiągnie kraniec. Ale skoczył tak przeciętnie - 121 m.

Ale kolejnego skoczka bardzo brzydko zapowiedział. No bo wyobrażacie sobie powiedzieć o kimś i to? Ja rozumiem „i ten”, ale potraktować jak rzecz? Tym bardziej, że wcale najgorzej nie skoczył. Potem komentator oznajmił, że musi wysłać jakąś depeszę. Na szczęście szybko wrócił do komentowania. Ale bardzo narzekał, że potrzebna mu jest kasa i coś tam jeszcze... Ja trochę się zmęczyłem, więc usiadłem, a kibice zaczęli mi zagłuszać głos komentatora, więc nie bardzo wiedziałem, co się teraz dzieje.

Poderwała mnie zapowiedź, gdy miał skakać Borek. Nie dowierzałem! Mój kolega z pracy na skokach? Ale jak wylądował, to okazało się, że to nie był Borek. Wśród reszty kibiców ożywienie nastąpiło nieco później, gdy skakał nasz Małysz! To nazwisko usłyszałbym nawet, gdyby komentator je wyszeptał! Wkrótce po tym skoku odżyłem. Akurat komentator mówił, kogo kocha Martin. Choć w sumie nie wiem, kogo kocha... Później miał być Freund. Ale to chyba nie ten od snów, ktoś wie, czy to ten sam? Potem była taka wrzawa, że chyba komentator sam się pogubił. Dopiero po tym skoku z dumą oświadczył a mam!, jakby odnalazł igłę w stogu siana. Ale w sumie nie wiem, co miał, bo wkrótce znów wielki krzyk, który został krótko skwitowany przez komentatora, jako sto och na cześć naszego Kamila.

Znów mnie wszyscy zadeptali. No to, że mam grubą kurtkę, to nie znaczy, że jestem w stanie powstrzymać napierający tłum! Gdy trochę się uspokoiło, komentator zapraszał wszystkich na jedzenie do jakiejś stołówki bar „Dal”. No i mówił, że serwują tam świetną kawę Jacobs sen. Ale ja tam głodny nie byłem. Chciałem jeszcze zobaczyć ostatnich skoczków (choć myślałem, że to Małysz ostatni skacze). Tylko zanim przemyślałem sprawę kawy, to... Wszystko się skończyło. :( No to poszedłem... Ale i tak było super! :)

Informacje o wpisie
Wpis czytano:70 razy
0,01/dzień
Ocena wpisu:
1,50 (2 oceniających)
(Kliknij właściwą gwiazdkę, by oddać głos)

Wróć

Komentarze (0)


Ładowanie komentarzy... Trwa ładowanie komentarzy...

Zobacz inne wpisy

ZobaczOstatnio dodanePodobne

Strona istnieje od 25.01.2001
Ta strona używa plików Cookie.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych a zakresie podanym w Polityce Prywatności.
 
archive To tylko kopia strony wykonana przez robota internetowego! Aby wyświetlić aktualną zawartość przejdź do strony.

Optymalizowane dla przeglądarki Firefox
© Copyright 2001-2024 Dawid Najgiebauer. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ostatnia aktualizacja podstrony: 17.07.2023 19:35
Wszystkie czasy dla strefy czasowej: Europe/Warsaw