BLOG

Subskrybuj kanał blogu

KatalogiWpisAchronologicznyTematycznyPoczytnościPopularnościOcen

Terenowy sorter odpadów wtórnych - pot.: złomiarz

niedziela, 20 lutego 2011
Tematyka: ekologia, praca, środowisko

Od długiego już czasu ludzie zachęcani są do segregacji odpadów, które można ponownie wykorzystać, a w skrajnych przypadkach w pewnych krajach za niezastosowanie się do tej zasady bądź zaśmiecanie łąk czy parków można zostać ukaranym. Natura znana jest z dążeń do samooczyszczania się. Białe krwinki (a ściślej: pewne ich rodzaje zdolne do fagocytozy) odpowiadają za usuwanie z organizmu martwych krwinek czerwonych. W skali bardziej makro, tak popularne i zniesławione roztocza (naukowo zwane saprotrofami) również pełnią niezwykle istotną funkcję usuwając martwe tkanki organiczne (tylko efekt uboczny w postaci odchodów jest mało pożądany). Przechodząc dalej wejdziemy w świat owadów, gdzie prym wiodą mrówki, które skutecznie usuną wszelkie padłe inne owady oraz resztki żywności (szczególnie, gdy zostawimy im coś słodkiego na stole). Choć pożyteczne, to jednak budzą niechęć, szczególnie jak zajmą się na przykład czyszczeniem klawiatury :P (nie, nie znam tego z autopsji :P). No i wreszcie w świecie ssaków mamy cała grupę padlinożerców, które zajmują się czyszczeniem ziemi z największych organicznych odpadów.

No dobra, ale co z odpadami nieorganicznymi? Jak wiemy, te potrafią przeleżeń nietknięte przez setki lat. Szczególnie tyczy się to tych, które wyszły spod ręki człowieka. Na szczęście nauczyliśmy się wykorzystywać je powtórnie (przynajmniej niektóre z nich). I dzięki temu rozwinęła się jeszcze jedna grupa organizmów do zadań specjalnych. Ze względu na zdolności transportowe i skuteczność działania można wyróżnić cztery grupy tych organizmów:

  1. Grupa 0 - potrafi dostarczać stosowne odpadki we właściwe miejsca, gdzie poddane zostają utylizacji. Jednak grupa ta, w przeciwieństwie do pozostałych, ma jedną wadę - zupełny brak zdolności do oczyszczania terenów z tychże odpadów.
  2. Grupa 1 - to najmniej skuteczna grupa, ale dość skutecznie zajmująca się małymi odpadami. Charakteryzuje się dwiema reklamówkami, czasem jakimś rowerem, na którym transportowane są te reklamówki służące do transportu. Dzięki tym organizmom nawet po niechlujnej imprezie z łąki przed akademikami znikną puszki i butelki po piwie a także kartony używane do wyprawy na Księżyc.
  3. Grupa 2 - to grupa mająca już znacznie większe zdolności transportowe. Są to głównie osobniki wyposażone w stare wózki dziecięce (choć ich stosowanie jest wśród tej kasty obciachem), lub wózki ręczne. Dzięki temu poza puszkami i butelkami potrafią uprzątnąć terytorium także z większych odpadów metali ciężkich, jak stal czy miedź. Niestety często ich skuteczność jest zbyt duża, przez co potrafią sprzątnąć także potrzebne przewody trakcji kolejowych czy inne kable lub włazy od studzienek kanalizacyjnych.
  4. Grupa 3 - to już najbogatsza grupa o znacznie zwiększonym terytorium działania oraz dużej mobilności. Najczęściej poruszają się maluchami lub polonezami, a ci najwyżsi rangą mają dodatkowo przyczepki. Skutecznie zajmują się makulaturą (z racji niskiego współczynnika objętości do ceny, co rekompensują im bardzo duże możliwości bagażowe) oraz dużymi elementami metalowymi.

Ja kto się ma w praktyce? A to raz (gdy nie było jeszcze koszy na makulaturę) położyłem stertę gazet obok śmietnika. Zdążyłem wrócić do mieszkania, wypić herbatę i... Wyglądając przez okno już papierów nie było. Podobna sprawność obserwowana była w odniesieniu do starych butów. Wspomniane już łąki po imprezach na następny dzień są skutecznie oczyszczone z puszek i butelek. Z kolei gdy przyszło wyrzucić starą pralkę rozebraną na części, to po 15 min. pojawił się maluch i już pralka była na jego dachu. Przy okazji pakowania pojawił się dodatkowy organizm z grupy 1, który pomagał zapakować spory ładunek w zamian oczekując zapewne jakiś drobiazgów. Po 30 minutach od wyrzucenia śladu po niej nie było. W tym miejscu od razu zastrzegam, że zgodnie z umową z miastem w taki sposób można przekazywać zużyty elektrosprzęt - nie zostanie on zabrany na wysypisko, lecz zajmą się w nim specjalne zawodowe jednostki. Jednak ich siły angażowane są niezwykle rzadko i w ostateczności, gdyby z jakiegoś względu wyginęły wszystkie jednostki złomiarzy.

A jaki morał z tej opowieści? Po pierwsze to pewnymi rodzajami odpadów nie da się zaśmiecić ziemi, gdyż szybko zostaną wysprzątane. Po drugie, jak mawia polskie przysłowie, nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, a gdyby każdy osobiście sprzątał skrupulatnie po sobie i odnosił śmieci na właściwie miejsce, to z czego mogli by wyżyć wszyscy ci regularnie czyszczący swoje rewiry oraz nawet sortujący odpady w kubłach na śmieci? Więc może warto po prostu wystawić coś, aby ktoś mógł mieć zajęcie i miał z czego żyć. I po trzecie - najważniejsze moim zdaniem - absolutnie nie należy potępiać tych ludzi, gdyż wykonują kawał dobrej roboty. A jak inne powiedzenie głosi: żadna praca nie hańbi.

Informacje o wpisie
Wpis czytano:121 razy
0,03/dzień
Ocena wpisu:
6,00 (1 oceniających)
(Kliknij właściwą gwiazdkę, by oddać głos)

Wróć

Komentarze (0)


Ładowanie komentarzy... Trwa ładowanie komentarzy...

Zobacz inne wpisy

ZobaczOstatnio dodanePodobne

Strona istnieje od 25.01.2001
Ta strona używa plików Cookie.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych a zakresie podanym w Polityce Prywatności.
 
archive To tylko kopia strony wykonana przez robota internetowego! Aby wyświetlić aktualną zawartość przejdź do strony.

Optymalizowane dla przeglądarki Firefox
© Copyright 2001-2024 Dawid Najgiebauer. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ostatnia aktualizacja podstrony: 17.07.2023 19:35
Wszystkie czasy dla strefy czasowej: Europe/Warsaw