sobota, 13 listopada 2010 Tematyka: głupota, motoryzacja, ruch drogowy, śmierć, transport, wypadek |
Włączam dziś telewizor chcąc wysłuchać wiadomości z kraju. Na pierwszy ogień idą informacje o wypadkach... Jeden z tragiczniejszych to ten, gdzie ginie 5 osób a szósta zostaje ranna po zderzeniu osobówki z samochodem ciężarowym. Kierowca tego ostatniego wychodzi bez szwanku, jak mówi spiker. Czyli... 6 osób podróżowało samochodem 5-miejscowym? Nie tak dawno głośno było o wypadku, gdzie mężczyzna zawożąc bodajże sześcioro dzieci do szkoły wjechał wprost pod TIRa. Czyli jechało samochodem 7 osób! Samochodem, który mógł przewozić co najwyżej pięć. A cofając się jeszcze nieco w czasie, to przypomina się najgłośniejszy wypadek busa, w którym "na pace" jechało ponad 15 osób! Oczywiście dowód rejestracyjny głosił, iż ten samochód przystosowany jest do przewozu 3 osób. Odetnę się teraz od mediów i tych spektakularnych przykładów. Oto listopad 2008. Stoję sobie w Rybniku pod McDonaldem, jako miejsce umówionego spotkania. obok mnie parkuje samochód. Wysiadają z niego młode dziewczyny w wieku gimnazjalnym. Jedna, druga, trzecia, czwarta, piąta, szósta, siódma, ósma! Ze zwykłego samochodu osobowego! O zgrozo, po chwili wszystkie wracają i ładują się znów do klatki. Kierująca może miała góra 18 lat. Jadąc za tym pojazdem manewry, jakie widziałem przyprawiały o zawał. Niesygnalizowane skręcanie z pasa nieprzeznaczonego do skrętu! Przyspieszanie i hamowanie. Nieczytelny tor jazdy. Włos się jeży. Strach pomyśleć, jak łatwo mogło dojść do wypadku i jakie byłyby tego skutki. Niestety zanim patrol policji zdołał ustalić miejsce (na bieżąco podawałem), to chyba zorientowały się, że je śledzę i zaszyły się na osiedlowej drodze. A niech mnie teraz ktoś nazwie donosicielem. Proszę bardzo. Ale ja widzę to tylko w jeden sposób - skoro 8 osób jest tak głupich, że wsiada do jednego samochodu, to niech choć jedna pomyśli za nie. Choć przecież ani ich nie znałem, to co mnie obchodziło, że lada moment mogą wszystkie znaleźć się porozrzucane na ulicy. Oszczędność? Wątpliwa. Wygoda - żadna (nigdy więcej podróży w piątkę nawet combikiem z Katowic do Gdańska!). Przyjemność - wręcz niepojęte. Bezpieczeństwo - zerowe. Warto? Moim zdaniem absolutnie nie. Więc czemu tak często się to spotyka? |