BLOG

Subskrybuj kanał blogu

KatalogiWpisAchronologicznyTematycznyPoczytnościPopularnościOcen

Bo ludzi trzeba przede wszystkim chwalić

piątek, 16 kwietnia 2010
Tematyka: człowiek, psychologia, ruch drogowy, wartości

Takie jest moje zdanie. Jak łatwo jest krytykować innych, wypominać im przewinienia, karcić; jak trudno czasem jest dostrzec i docenić, gdy zrobią coś dobrego. W telewizji, w gazetach najczęściej pojawiają się informacje o kimś, kto swym zachowaniem przekroczył granice rozsądku, głupoty. Znacznie rzadziej można znaleźć materiał o kimś, kto jest porządnym człowiekiem i wzorem do naśladowania. Ot, weźmy pierwszy z brzegu przykład: szaleni motocykliści jeżdżący na jednym kole, wyprzedzający ze wszystkich stron i znacznie przekraczający prędkość. O tym mówi się ciągle, prowadzi akcje społeczne, które porównują ich do dawców narządów lub warzyw. A czy ktoś kiedyś wspomniał o tych, którzy zachowują się poprawnie, którym z chęcią robi się trochę miejsca na pasie, by mogli podjechać bliżej do świateł? Ja powiem. Bo ostatnio częściej spotykam tych, którzy jadą spokojnie, czasem nawet nie osiągając dozwolonej prędkości. Kulturalnie jadą pasem nie wpychając się na siłę, gdy ktoś przed nimi jedzie wolniej lewym pasem wyprzedzając innych. Myślę, że na przekór wszelkim anty-motocyklowym akcjom należy się takim kierowcom pochwała.

A skoro już jesteśmy przy drodze (chyba mój ulubiony temat :P), to dobrze wiemy, że policja drogowa to źródło strat finansowych w postaci mandatów. Wyłapują i karzą tych, którzy zbyt mocno naginają przepisy lub stwarzają zagrożenie. I dobrze. Ale czy bogacz przejmie się utratą 500zł? No może trochę punkty karne powstrzymują, ale ile jest też takich, którzy jeżdżą mimo odebrania uprawnień. I tak jest ciągle. A czy nie zachęciłoby niektórych do spokojniejszej jazdy, gdyby mogli zostać nagrodzeni za jazdę zgodnie z przepisami? Ja jetem zdania, że tak, i choćby to było 10% kierowców - warto. A niech później taki opowie znajomym, że za przepuszczenie na przejściu pieszych dostał 100zł od policji. Czy dobra wieść nie rozniesie się równie szybko, jak nie szybciej, niż zła? Czy nie zmobilizuje może choć na jeden dzień kogoś do spokojniejszej jazdy?

I w życiu codziennym często spotykamy się z podobnym zjawiskiem. Karcenie innych i mówienie tylko o tym, co robią źle, jacy to są niegodziwi, czy porównywanie do wszystkich innych lepszych... Co taki człowiek myśli z czasem? Że wszyscy są przeciwko, że każdy tylko czeka na najmniejszy błąd. Na dodatek często nakręca to spiralę nienawiści, złości i psuje relacje. A wystarczy czasem także pochwalić, podziękować za jakąś duperelę, by taki człowiek stał się pogodniejszy, bardziej otwarty i życzliwy. Wysłuchanie komplementu na swój temat z pewnością poprawi mu nastrój. A czy później w przyszłości nie będzie zabiegał o to, aby ta sytuacja powtarzała się częściej, nie będzie starał się robić wszystko, aby zebrać więcej pochwał? Ja sądzę, że zmobilizuje go to bardziej do właściwego zachowania, oddania, niż tylko wytykanie błędów. Wytykanie, które najczęściej kończy się tylko tym bez wskazywania rozwiązań, bez pokazania sposobu na rozwiązanie problemu. O tak, zapędzić kogoś w kozi róg jest prosto. Lecz ileż trudniejsze jest samemu wskazanie drogi, znalezienie pomysłu, by dany błąd czy dany mankament nie musiał dłużej istnieć.

Takich przypadków można mnożyć. Można mówić o dzieciach, o religiach. Ale z pewnością przyzna każdy rację, że wolałby w życiu dostawać pochwały, niż nagany. Więc przede wszystkim zacznijmy być tacy także wobec innych. Chwalmy za dobre rzeczy, dziękujmy za błahostki, a karcąc nie wyżywajmy się i poniżajmy na kimś, lecz wskażmy błąd i pomóżmy znaleźć rozwiązanie, pokażmy drogę. A w każdej sytuacji spróbujmy postawić się na czyimś miejscu tak szczerze, czasem wspominając jak to było, gdy sami byliśmy w podobnej sytuacji. Bądźmy tacy, a z pewnością wszystkim będzie żyło się nie tylko lepiej, w bardziej przyjaznej atmosferze, ale także zmobilizujemy do kogoś do pracy nad sobą i bardziej efektywnych działań. Mniej odwagi potrzeba, by być jedynym ganiącym niż jedynym chwalącym. (Marie von Ebner-Eschenbach)

Informacje o wpisie
Wpis czytano:86 razy
0,02/dzień
Ocena wpisu:
4,00 (1 oceniających)
(Kliknij właściwą gwiazdkę, by oddać głos)

Wróć

Komentarze (0)


Ładowanie komentarzy... Trwa ładowanie komentarzy...

Zobacz inne wpisy

ZobaczOstatnio dodanePodobne

Strona istnieje od 25.01.2001
Ta strona używa plików Cookie.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych a zakresie podanym w Polityce Prywatności.
 
archive To tylko kopia strony wykonana przez robota internetowego! Aby wyświetlić aktualną zawartość przejdź do strony.

Optymalizowane dla przeglądarki Firefox
© Copyright 2001-2024 Dawid Najgiebauer. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ostatnia aktualizacja podstrony: 17.07.2023 19:35
Wszystkie czasy dla strefy czasowej: Europe/Warsaw